Jasełka
 
Prawdziwy "horror" rozegrał się w naszej szkole. Straszliwy zbój chciał ukraść kanapkę biednemu pastuszkowi,
który niósł ją dla nowonarodzonego Jezusa. Jednak wszystko dobrze się skończyło, bo przecież Boże Narodzenie 
jest po to, aby uczyć się miłości i wzajemnie sobie wybaczać. Pastuszek i zbój znaleźli w końcu drogę do Betlejem,
a towarzyszyli im pasterze, aniołowie, staruszka z dziewczynką i Trzej Królowie niosący dary. 
Tę długą podróż umilał im chór, śpiewając znane i mniej znane kolędy i pastorałki, a także zdolni młodzi artyści 
grający na instrumentach. Wędrowcom drogę rozświetlała świeca symbolizująca Jezusa - Światłość Prawdziwą, 
którą zapalimy również w naszych domach na wigilijnych stołach 24 grudnia.